Rzeka jako granica – strona małopolska

„Jeśli chodzi o tych ludzi zza Wisły, to myśmy paśli z tej strony krowy, oni sobie z tamtej strony... Tośmy z nimi rozmawiali, śpiewali”

Rzeka bywa granicą administracyjną, granicą kulturową lub też mentalną. Jednakże, czasem płynąca woda nie stanowi przeszkody w kontaktach między mieszkańcami obu stron rzeki i przenikaniu się elementów kulturowych:

Soła nie stanowiła granicy. Po drugiej stronie są znajomi, rodziny, nie ma żadnych różnic. Bielany są po dwóch stronach Soły, a to jedna parafii.
[kobieta, ur. 1952 r., zam. Bielany]

Jest Porąbka, Kobiernice, Hecznarowice w gminie Wilamowice, Zasole, w Łękach i Bielanach, to jest województwo śląskie. Różnic nie ma takich widocznych, żeby stwierdzić, że ten jest z Bielan, a ten z Kęt. Rodzinne to na pewno są, współpraca samorządowa jest częstsza (…). Jak trzeba było jakiś most wyremontować czy kawałek drogi pytanie: »czyja, no zamiast się kłócić, to robiliśmy wspólne przedsięwzięcia. Ta współpraca samorządowa jest i ja ją pozytywnie oceniam.
[mężczyzna, ur. 1949 r., zam. Kęty]

Jeśli chodzi o tych ludzi zza Wisły, to myśmy paśli z tej strony krowy, oni sobie z tamtej strony na tym pastwisku, bo nie wiem, czy to łąką nazwać czy jak. Tośmy z nimi rozmawiali, śpiewali.
[kobieta, ur. 1943 r., zam. Mętków]

Za rzeką mieszkali znajomi, jeździło się na zakupy, do młyna, na zabawy lub do pracy:

Dawno, jak na Brzeźnicy nie było kościoła, to oni chodzi do nas do Czernichowa. Z Brzeźnicy, z Jaśkowic u nas chodzili gromadą, przewozili się przez prom i do nas szli. Z widzenia się ich znało, bo do sklepu też chodzili do Czernichowa, ale z widzenia. (…) Mój kolega (…) ożenił się za Wisłą. No spotykali się ludzie, to mieli kontakty.
[mężczyzna, ur. 1938 r., zam. Kłokoczyn]

Wielu respondentów, z uwagi na bliskie położenie miejscowości, na drugim brzegu rzeki ma rodzinę.

Mamy rodzinę za Wisłą, to mówią: »przyjechalibyście częściej«. No ja mówię, jakby prom był, tośmy się prędzej spotykali. No ale nie ma promu, dopiero trzeba jechać przez Zator. Tam daleko. Mnie się wydaje, że jak jechaliśmy do ty rodziny, to bardziej kultura była.
[kobieta, ur. 1944 r., zam. Mętków]

Ja rodziny po drugiej stronie Soły nie mam. Zięć ma tam rodzinę, ale oni są z Kęt, tylko część jest stamtąd. Nie ma żadnych różnic.
[mężczyzna, ur. 1949 r., zam. Kęty]