Święcenie pól w Wielkanoc na ziemi pszczyńskiej

„Takie małe krzyżyczki się robiło, a potem się chodziło na pola i na każdym rogu musiało się wbić i poświęcić”

Na terenach rolniczych ziemi pszczyńskiej wciąż spotykanym zwyczajem jest święcenie pól podczas Wielkanocy, które odbywa się w pierwszy lub drugi dzień świąt. Wcześniej jednak trzeba się wyposażyć w wodę święconą i, wykonywane z trzonka palmy wielkanocnej, krzyżyki.

W Wielką Sobotę ucina się kawałek tej palmy i do kościoła się idzie z tym kawałkiem (…) i opala się (…), jest ognisko i ten kawałek palmy trzeba okopcić. Z tego kawałka robi się krzyżyki.
[mężczyzna, ur. 1941 r., zam. Bojszowy]

Im gospodarz większy, to musiał mieć większy uchwyt. Bo on to musioł ciąć po kawałku i robił z tego krzyżyki.
[mężczyzna, ur. 1947 r., zam. Lędziny]

Zwyczajowo krzyżyki wykonuje mężczyzna. Krzyżyki w pierwszej kolejności roznosi się po domostwie, obejściu i sadzie. Później rusza się na pola. Krzyżyki powinno się umieszczać w każdym rogu pola. Rozmieszczanie krzyżyków i święcenie ma służyć ochronie przed niebezpieczeństwami oraz zapewnić urodzaj.

Takie małe krzyżyczki się robiło, a potem się chodziło na pola i na każdym rogu musiało się wbić i poświęcić. Na stodole, na domu, wszędzie, w całym gospodarstwie. To było w pierwsze święto, wszyscy w domu to robili, kto mógł.
[kobieta, ur. 1930 r., zam. Ćwiklice]  

W pierwszy dzień świąt po obiedzie bierze się święcona wodę, krzyżyki, kropidło, i do pola się idzie, i na każdym rogu wbija się krzyżyk, i się święci. Tak samo wkoło budynku, i garażu, i w oborze też. Żeby nie uderzyło, żeby pożaru nie było. Na polu, żeby zbiory były, żeby gradu nie było i innych nieszczęść.
[mężczyzna, ur. 1941 r., zam. Bojszowy]

A jak było drugie święto wielkanocne, to ojciec brał te gałązki takie, kroił, robił krzyżyki, i się szło na pole, i do każdego roga się wstawiało ten krzyżyk, żeby był urodzaj.
[kobieta, ur. 1934 r., zam. Chełm Mały]

W pierwsze święto krzyżyki się robiło i w drugi święto się szło święcić pole. Na stodoła się wkładało, na chlew się dawało i tak na rogi pola.
[kobieta, ur. 1945 r., zam. Góra]