Święto Matki Boskiej Zielnej na ziemi pszczyńskiej

„Zioła na Matki Boskiej Zielnej to: dziurawiec, melisa, kalina, owoce, jarzębina, oset, piołun”

15 sierpnia przypada uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, nazywana również świętem Matki Boskiej Zielnej. Na ziemi pszczyńskiej i w innych regionach wciąż istnieje zwyczaj zanoszenia do kościoła bukietów złożonych z kwiatów i ziół, które w tym dniu są tam święcone. Zbieraniem kwiatów i ziół, wykonywaniem bukietów i zanoszeniem ich do kościoła zajmują się kobiety i dziewczęta.   

Myśmy pozbierały, mama zrobiła bukiet i szły my do kościoła.
[kobieta, ur. 1934 r., zam. Chełm Mały]

Odkąd pamiętam w święto Matki Boskiej Zielnej w kościołach święciło się przyniesione bukiety z ziół i kwiatów.
[kobieta, ur. 1947 r., zam. Bojszowy]

Do bukietu dawało się kwiaty, jakie rosły na ogródku: piwonia, mieczyki. A zioła to był piołun, późnij lubczyk. Jabłko na patyczku. Na Zielną zbierały dziewczyny.
[kobieta, ur. 1937 r., zam. Góra]

Mama robiła bukiet z wszelkiego kwiecia, które rosło w ogrodzie, jeśli rosły jakieś zioła, to też; i szło się z tym do kościoła. Oprócz kwiatków dawało się jeszcze boże drzewko.
[mężczyzna, ur. 1953 r., zam. Bieruń Nowy]

Bukiety, w zależności od tego kto je wykonywał, wyglądały różnie. W ich skład wchodziły nie tylko kwiaty i zioła, ale również zboża, a nawet jabłka.

Zioła na Matki Boskiej Zielnej to: dziurawiec, melisa, kalina, owoce, jarzębina, oset, piołun.
[kobieta, ur. 1942 r., zam. Jedlina]

Robiłam bukiet. Ziele z brzozy, koniczyny, krwawnika, dziurawiec też, skrzyp na dolne, mlecz, piełun.
[kobieta, ur. 1934 r., zam. Czarnuchowice]

Składały się one z maku, rdestu, skrzypu polnego, piołunu, bożego drzewka, nagietka i kwiatków z ogródka, najczęściej floksów, astrów i innych.
[kobieta, ur. 1947 r., zam. Bojszowy]

Były to zioła z pola, jabłko, kłosy zbóż, kwiaty z ogródka, m.in. mięta, melisa – zioła lecznicze.
[kobieta, ur. 1947 r., zam. Frydek]

Mama zawsze robiła zaczynając od jabłka. Na patyku nabiła jabłko i to w koło obkładała zbożem i ziołami, miętą, piołunem, lubczykiem; i kwiotki rożne były. Był taki zwyczaj, żeby tego jabłka bardzo pilnować.
[kobieta, ur. 1945 r., zam. Góra]

Tam był rumianek, piołun, mięta, same takie pachnące zioła. (…) A ledwo wyszliśmy z kościoła, to to jabłko żeśmy jedli, kwaśne było.
[kobieta, ur. 1930 r., zam. Ćwiklice]  

Poświęcone bukiety zawsze znalazły zastosowanie, szczególnie dotyczyło to ziołowych składników. Ziele wykorzystywano profilaktycznie oraz w leczeniu różnych dolegliwości, nie tylko u ludzi, ale również u zwierząt hodowlanych.  

To były zioła takie lecznicze: mięta, melisa, nagietek i kwiaty z ogrodu. (…) Najpierw, jak my przyszli z tego kościoła, to trzeba było krowom dać skosztować.
[kobieta, ur. 1932 r., zam. Pszczyna]

Jak się przynosiło, to dawano do zasuszenia, służyły jak jakaś przyprawa, albo jak kogoś brzuch bolał (…), to pij piołun i gotowe.
[kobieta, ur. 1933 r., zam. Rudołtowice]

Mięta, piołun, to suszono i, tak jak dzisiaj, robiono takie napary ziołowe.
[kobieta, ur. 1941 r., zam. Kobielice]

Poświęconych ziół używało się jak zwierzęta były chore, dawało się im do żarcia, a jak była zaraza, to trochę ziół się spaliło i obkadzano nimi zwierzęta.
[kobieta, ur. 1947 r., zam. Frydek]

Kadziło się wymienia od krów. Moja mama kadziła, wyganiało się złe duchy.
[kobieta, ur. 1942 r., zam. Jedlina]