Święto Matki Boskiej Zielnej w Małopolsce
„Zbierało się zioła do tego ziela:wrotycz z pola, boże drzewko, piołun, jabłko w środku na patyczku, były makówki […], to, co kwitło: rdest ogrodowy czy róża, słonecznik, z łąki przynosiło się krwawnik, rutę się z ogrodu dodawało”
W 1924 roku w książce pt. „Krakowiacy” Seweryn Udziela pisał:
Święcenie ziół – dożynki. W święto Wniebowzięcia Najświętszej Panny Marii, nazywane tutaj powszechnie świętem Matki Boskiej Zielnej, każda gospodyni lub córka jej niesie do kościoła do święcenia wiązkę ziół, jakie poprzedniego dnia nazbierały. Między tem zielem jest mak, szałwia, macierzanka, wrotycz, koper, kminek, boże drzewko, rozmaryn, mięta i wiele innych, a dla ozdoby zatknięty jest jeszcze słonecznik, jabłka, a wszystko obwiązane wstążką. Poświęcone ziele przechowuje się za obrazami albo za tragarzem w izbie, a w razie potrzeby, gdy bydle choruje, biorą po szczypcie z różnego ziela, gotują w wodzie a dosypawszy otrąb, dają pić bydlęciu. Używają też wiele z tych ziół do leczenia ludzi. Tego też dnia przynoszą albo przywożą na wozach przed kościół wieńce dożynkowe do święcenia.
Święcenie ziół nadal jest powszechne wśród mieszkańców, do których dotarliśmy z naszym kwestionariuszem badawczym. Wspominają oni, iż 15 sierpnia zawsze przygotowywano bukiety z ziół, z którymi następnie udawano się do poświęcenia:
Zbierało się zioła do tego ziela. […] W każdym ogrodzie było boże drzewko, bylica, piołun […], mama układała ziele, […] na terenie zatorszczyzny ludzie zawsze wiązali taki bukiet mocno ściśnięty i ta część, którą się trzymało w ręce była zawsze owinięta jakąś chustką. Zazdrość u mnie budziły panie, które miały takie piękne, haftowane chustki i owijały ziele. Moja mama owijała jakąś taką białą, zwykłą chusteczką, owiązywała kolorową wstążką. Natomiast w bukiecie zawsze był wrotycz z pola, było boże drzewko, był piołun, było jabłko w środku na patyczku, były makówki […], to, co kwitło: rdest ogrodowy czy róża, słonecznik, z łąki przynosiło się krwawnik jeszcze, rutę się jeszcze z ogrodu dodawało.
[kobieta, ur. 1955 r., zam. Zator]
Niezmiernie istotną kwestią było późniejsze wykorzystanie poświęconych roślin do zabiegów magiczno-leczniczych. Bukiet zawieszano na drzewach w sadzie, zatykano za święte obrazy, umieszczano we wnętrzach lub na zewnątrz domu, aby chronić gospodarkę od uderzenia pioruna i zapewnić urodzaj. Naparem z ziela pojono krowy po ocieleniu lub w chorobie, aby nabrały siły; zapalonymi roślinami okadzano zwierzęta, aby zapewnić im zdrowie. Napar z ziół poświęconych 15 sierpnia podawano także ludziom w przypadku choroby, celem wzmocnienia organizmu.
Ziele układały kobiety. Ono długo było w domu na oberliku czy gdzieś tam; i powiedzieć Ci tak, jak u nas, to jak się krowa wycieliła, to się paliło na takiej misce i tym się krowę łokadzało, żeby się dobrze doiła, żeby się cielątko chowoło, to, o Boże, jak to pachło, bo tych ziół było pełno. Jak do stajni weszłaś z tym i na takim, tym wiesz, co coś tam miała, czy była taka stara miska czy coś, na tym się to paliło zapalało i tak się koło tej krowy chodziło. My to nazywali okadzanie krowy po wycieleniu.
[kobieta, ur. 1942 r., zam. Zagórze]Później się to wkłada na pole między drzewa, to prawdopodobnie odstrasza piorun, czy coś takiego, tak godali, w razie burzy i jeszcze jak krowa zachoruje. Po prostu dawno to tak robili, że parzyli to ziele, bo to ziele się nazywa, parzyli, i dawali pić, i tej krowie wszystko przeszło.
[kobieta, ur. 1948 r., zam. Bobrek]
W niektórych miejscowościach 15 sierpnia nieodłącznie związany jest ze świętem plonów, czyli dożynkami. Oprócz bukietów, do kościoła niesione są wieńce dożynkowe:
U nas razem z Matką Boską Zielną, to dożynki robią w ten sam dzień i zboże też się niesie.
[kobieta, ur. 1930 r., zam. Bobrek]Na 15 sierpnia to my mamy dożynki. Ziela się zbierało i nawet teraz też jeszcze robią. To jest piołun, boże drzewko, białe ziele i różne polne kwiaty, zboża. Z tego robiło się bukiet i potem był święcony. Zostawiało się do wysuszenia i jak krowa czy cielę było chore, to się parzyło te zioła i dawało do picia.
[kobieta, ur. 1947 r., zam. Bobrek]