Tożsamość kulturowa mieszkańców ziemi pszczyńskiej

Obecnie Ślązacy coraz mniej znają swoją mowę, wiele słów jest zapominanych, a w użyciu najczęściej słyszy się mieszankę „ślonskiej godki” i języka polskiego

Zdecydowana większość rozmówców określiła się jako mieszkańcy swoich miejscowości i Ślązacy. Paru z nich użyło bardziej precyzyjnego określenia – Górnoślązak. Kolejna pod względem liczebności grupa zadeklarowała się jako Ślązacy i Polacy. Kilka osób obok śląskiej tożsamości dodało również europejską. Były jednostkowe przypadki deklaracji, mówiących o przynależności wyłącznie do polskiej grupy narodowościowej oraz takie, które poprzestawały na określeniu się jako autochton.

Prawie wszyscy informatorzy posługują się, w mniejszym lub większym stopniu, gwarą śląską i uważają to za ważny atrybut swojej tożsamości kulturowej.

Nojbardzij mie nerwuje, jak ida do towarzystwa i na Ślonsku się urodzi, na Ślonsku sie wychowie, a potym mówi i kaleczy. Abo jest Ślonzokiym, abo… Posługujymy sie jynzykiym gwarowym, ślonskim, naszom godkom. Godka jest nojważniyjszo, niy byda przeciyż udować żech jest Nimka, z Kijowa abo z Mazowsza, jak żech jest Ślonzoczka.
[kobieta, ur. 1951 r., zam. Hołdunów]

Na co dzień posługuję się gwarą, natomiast w kontaktach z urzędnikiem, ze znajomymi, którzy mówią tylko po polsku, staram się też mówić. Uważam, że język, którym się posługuję jest bardzo ważny dla określenia własnej tożsamości kulturowej.
[kobieta, ur. 1947 r., zam. Bojszowy]

Kondycja mowy śląskiej nie jest już tak dobra jak kiedyś. Śląski to język mówiony, używany przeważnie tylko w najbliższym otoczeniu. Zarówno w szkole, jak i w pracy wymaga się używania poprawnej polszczyzny.

Moja mama w kiecach chodziła i umiała tylko po śląsku, to potem się wstydziła na wywiadówki chodzić.
[kobieta, ur. 1932 r., zam. Pszczyna]

Wszyscy starsi ludzie godajom, ale tacy całkiem młodzi to raczej już nie umieją godać.
[kobieta, ur. 1924 r., zam. Kopciowice]

W pracy nie posługiwałam się gwarą, ale w domu już tak. Chociaż ta nasza gwara już jest trochę zapomniana. Młodzież już nie wie, co oznaczają niektóre wyrazy. W szkołach nie było możliwości rozmawiania po śląsku. Myślę, że ta gwara śląska ulega wymarciu.
[kobieta, ur. 1941 r., zam. Kobielice]

Jak jest przyzwolenie na to, żeby używać gwary, to sie godo po naszymu. To nie jest stricte język śląski literacki.
[mężczyzna, ur. 1947 r., zam. Jedlina]

Obecnie Ślązacy coraz mniej znają swoją mowę, wiele słów jest zapominanych, a w użyciu najczęściej słyszy się mieszankę „ślonskiej godki” i języka polskiego. Jednak funkcja tożsamościowa gwary zachowana jest nawet wtedy, gdy jej użytkownicy starają się mówić czysto po polsku. Wiąże się to z dość wyraźnym akcentem, posiadanym przez wszystkich, którzy mieli żywy kontakt z gwarą śląską w domu rodzinnym.  

Na co dzień posługuje się gwarą śląską wymieszaną z językiem polskim, w kontaktach z rodziną i sąsiadami.
[kobieta, ur. 1934 r., zam. Czarnuchowice]

W pracy staram się mówić po polsku, ale akcent mnie zdradza. Wnuki raczej mówią po polsku, bo szkoła ich naciąga, żeby mówić po polsku.
[mężczyzna, ur. 1947 r., zam. Lędziny]

W pracy posługiwałam się językiem polskim, a w domu gwarą. Czuć ode mie tyn ślunski akcynt.
[kobieta, ur. 1941 r., zam. Grzawa]