Utonięcia w Wiśle – strona małopolska
“ (...) na wiosnę chłopaki idą się kąpać, jeden zaczął się topić, drugi skoczył mu pomóc, oboje zatonęli, dramat”
Każda rzeka ma dwa oblicza: wody dającej życie, ale i je odbierającej.
Utonęli dramatyczne, dwaj bracia bliźniacy […], na wiosnę chłopaki idą się kąpać, jeden zaczął się topić, drugi skoczył mu pomóc, oboje zatonęli, dramat.
[kobieta, ur. 1944 r., zam. Graboszyce]
W miejscowościach położonych nad wodą zdarzały się przypadki utonięć, będących skutkiem nieszczęśliwych wypadków, brawury czy innych niewyjaśnionych okoliczności:
Jak ja pamiętam, jak się chłopak utopił. No już dużo lat. Jakieś 30 lat. W stawku, jak się chłopak utopił, to go tak szukali i dopiero go znaleźli, no to pamiętom. A jak się ten chłopiec utopił, to koniec – nie było kąpieli. Cisza była. Syreny aż wyły. I brat jego, jak się dowiedzioł, że ten się utopił, to też lecioł do Wisły się utopić.
[kobieta, ur. 1944 r., zam. Mętków]
Rzeka zabierała zarówno dzieci, jak i osoby dorosłe. Ciała topielców wyławiano od razu lub dopiero po kilku dniach:
Za naszego życia dużo się utopiło dzieci. W tych stawkach i w Wiśle. Kąpali się w tych stawkach, huśtali się na gałęziach na wierzbach nad tym stawkiem. Czasem spadło się, no to różne te. Moje dzieci się też kąpały tam.
[kobieta, ur. 1943 r., zam. Mętków][Nauczyciel] Był silnym działaczem Solidarności, aktywistą społecznym. Po prostu oficjalnie walczył z komunizmem. Był aresztowany kilka razy. Był nauczycielem, wyrzucili go ze szkoły i do dzisiaj nie jest to wyjaśnione, czy on się sam utopił, czy go utopili we Wiśle. Jego ciało […] wyciągli z Wisły martwe. Jest pochowany na cmentarzu w Babicach.
[mężczyzna, ur. 1935 r., zam. Babice]
Przyczyny utonięć były tematem rozmów mieszkańców wsi, szczególnie, gdy były wynikiem nieszczęśliwego przypadku, samobójstwa lub nawet podejrzenia zbrodni:
Znaleźliśmy dziewczynę, że miała przywiązany kamień na sznurze do szyi i taką my ją znaleźli. Wypłynęła na brzeg, jak woda opadła i ona tak została. Przeważnie wszystko się zatrzymuje tutaj na tym moście, takie znalezisko nieprzyjemne, takie rzeczy też się tu, nad tą naszą Przemszą zdarzają.
[mężczyzna, ur. 1947 r., zam. Chełmek]Siostra mojej mamy została utopiona w Wiśle razem z dzieckiem. Przyjechała z gór do pracy na kopalni. I zdarzyło jej się dziecko. Jak miało roczek był odpust i była umówiona z tym chłopakiem, poszła i nie wróciła. Wszyscy jej szukali, nawet wojsko. Po jakimś czasie kobiety suszyły pranie nad Wisłą i z wody wystawa ręka. Wyłowili ją z dzieckiem. Przywiązane razem z nią. Ona jest pochowana na miejscowym cmentarzu.
[kobieta, ur. 1931 r., zam. Brzeszcze]